środa, 1 kwietnia 2009

Tradycyjna szkoła vs nowe media


Edukacji w Polsce już od wielu lat zarzuca się złe funkcjonowanie i kolejne reformy nie zmieniają tego stanu rzeczy. Ponadto od kilku lat staje przed nią problem, a może szansa jaką jest rozwój technologii i idące za nim nowe media. Konfrontacja starych metod i treści nauczania z nowymi zdaje się nieunikniona. Coraz częściej rozwój szkół kojarzony jest z postępem technicznym, co skłania oświatę do kolejnych kroków naprzód w wdrażaniu technologii informatycznych w struktury szkolnictwa. W związku ze spadkiem zainteresowania społeczności szkolnej tradycyjnymi formami nauki, jakimi są książki nauczyciele stają przed koniecznością nie tylko zmiany interpretacji treści przekazywanych uczniom tak, by przystawały one do współczesnych potrzeb, ale także przedstawienia tego w atrakcyjnej postaci, przy użyciu nowych technologii. Nie należy natomiast ślepo trzymać się odwiecznych zasad i zwyczajów, gdyż powoduje to narastający bunt uczniów, którzy są wrogo nastawieni do szkoły, będącej passe. Warto tu wspomnieć, iż ważne jest odpowiednie przygotowanie kadry pedagogicznej do posługiwania się nowoczesnymi formami przekazu.

Jednak wzrastająca rola mediów niesie ze sobą zagrożenia, na które szkoła powinna zareagować zmieniając dotychczasowe pojmowanie procesu edukacji. Moim zdaniem, w dobie nowych mediów należy zrezygnować z „wkładania” dzieciom do głowy wiedzy, na rzecz nauki krytycznego selekcjonowania informacji, jakie do nich docierają, gdyż w przeciwnym razie dzieci będą chłonęły wszystko co zostanie im w ciekawy sposób przedstawione (a niekoniecznie prawdziwe i korzystne dla nich). Nie mam tu na myśli wyłącznie Internetu ale także np. reklamy telewizyjne, które z niezwykłą siłą absorbują uwagę dzieci.

Chciałabym także zwrócić uwagę na uczenie na odległość (distance learning) mimo, iż zdaje się, że wcześniej na blogu pojawił się już ten temat. Zainteresował mnie jednak tekst Jacka Z. Górnikiewicza Szkoła przez Internet wyzwaniem dla polskiej tradycji oświatowej: nadzieje i niepokoje, w którym przedstawione zostały między innymi zalety i wady takiego sposobu nauczania. Jedną z ciekawszych i istotnych zalet DL jest postawienie kresu przemocy symbolicznej, która ma miejsce w klasach szkolnych, objawiając się np. hierarchią, w której uczeń (mimo, że jest najważniejszym „elementem” systemu szkolnictwa) zajmuje najniższą pozycję i musi się podporządkować. W uczeniu na odległość uczeń jest w centrum uwagi i wiele od niego zależy. Ponadto z racji braku osobistego kontaktu z nauczycielem uczeń nie jest narażony na przemoc fizyczną. Dodatkowo przy DL uczniowie i nauczyciele nie są zamykani w salach na kilka godzin, lecz pracują w komfortowych dla nich warunkach, a czas na naukę dostosowany jest do możliwości ucznia. Ostatnią zaletą (o charakterze materialnym) jest możliwość edukacji bez dużego nakładu środków finansowych, przeznaczonych na budowę sal dydaktycznych i zakup pomocy naukowych. Jednak autor zwraca uwagę również na wady, takie jak ograniczenie procesu socjalizacji czy brak pełnej komunikacji z tutorem.

Uważam, że warto rozważyć nowe możliwości edukacji jakie dają jej nowe media, gdyż przemiany są nieuchronne, a pogrążenie szkoły w głęboko zakorzenionej tradycji może przynieść jej jedynie straty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz