środa, 3 czerwca 2009

super-dziecko.


Współczesny człowiek żyje w super-czasach, pracuje w super-firmie, aby tam zarobić na super-auto, którym wyczerpany wróci do super-domu. Kariera nie jest jednak najważniejsza, dlatego też ma on również dziecko, tzn. super-dziecko.
Każdy z nas pragnie dobra swojego dziecka. Aby było zdrowe, silne i przede wszystkim doskonale wykształcone. Wiemy jak ważny jest tzw. dobry start. Dlatego starannie dobieramy przedszkole, pierwszą szkołę itd. Na ogół mamy również pomysł na przyszły zawód naszej pociechy. I tak wrota sukcesu stoją przed nim/nią otworem.
Żyjemy w przekonaniu, że zaistnieć mogą jedynie wybitne jednostki. Perfekcyjna znajomość 2-3 języków obcych staje się normą. Najlepiej jeśli dodatkowo jednostka jest prymusem w wielu dziedzinach. Dlatego myśląc o przyszłości naszych dzieci, zapisujemy je na liczne zajęcia pozalekcyjne, koła zainteresowań, nawet jeśli nie dotyczą hobby dziecka. Oczekujemy samych piątek i szóstek w szkole, bycia najlepszym.
W ten sposób możemy jednak łatwo przekroczyć granice. Nieustannie podnosząc poprzeczkę dziecku, brutalnie wbijając je w szarą rzeczywistość i dorosłe życie, które jest dziś przepełnione agresją i ciągłą rywalizacją , pozbawiamy dzieci dzieciństwa. A więc najpiękniejszego okresu ich życia. Czasu beztroskiej zabawy, marzeń i dziecięcego uśmiechu. W ten sposób możemy doprowadzić do głębokich zmian w psychice i życiu dziecka, tworząc jednostkę zdominowaną materializmem.
Jako puentę chciałabym przytoczyć słowa niemieckiego satyryka i myśliciela Georga Christopha Lichtenberga – „Istnieje obecnie tylu geniuszów, że należy być zadowolonym, gdy niebo obdarzy nas dzieckiem, które nie jest genialne.”

Podsumowanie cd.

Tak jak napisała Emilia nasza praca współtworzeniu bloga dobiegła końca. Osobiście bardzo się cieszę za taką możliwość jaką nam dały te zajęcia. Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie miałam możliwości( a może brakło też i trochę chęci;-)) w prowadzeniu bloga. Mam nadzieję, że dzięki naszym wpisom wiele osób mogło choć trochę dowiedzieć się czym są media w edukacji i może choć część tej wiedzy będą mogły wykorzystać kiedyś w przyszłości. Już na koniec chciałabym podziękować wszystkim dziewczynkom, bez których ten blog nie mógłby istnieć, jak również i osobom, które wiernie śledziły nasze wpisy. Pozdrawiam i do zobaczenia:-)

Podsumowanie

I tak oto nasz udzial we wspoltworzeniu bloga dobiegl konca. Zapewne zdanie na temat tego rodzaju zaliczenia zajec jest podzielone, dlatego nasza grupa postanowila zebrac wszelkiego rodzaju plusu i minusy "blogerowania" :)

Po pierwsze, naszym zdaniem ta forma przebiegu zajec jest bardzo korzystna dla studenta, ktory badz co badz musi nauczyc sie krytycznego podejscia do zycia. I tak dzieki temu, ze mialysmy mozliwosc tudziez obowiazek :) umieszczac posty na blogu nasze horyzonty myslowe nie tylko sie poszerzyly, ale takze przybraly okreslona postac.

Po drugie, forma ta uczy wspolpracy w grupie i wiazacej sie z nia odpowiedzialnosci grupowej (sytuacja z plagiatem, na pewno na dlugo pozostanie w naszej pamieci :)).

Po trzecie, w końcu posrod szeregu wykladow, na ktorych nie mamy zbyt wielu mozliwosci do wypowiedzi pojawily sie zajecia, na ktorych zarowno w formie pisemnej - na blogu jak i ustnej - podczas zajec moglysmy wyrazic nasze zdanie, poglady itp.

I tak wymieniac mozna bez liku... Minusow jest niewiele... wlasciwie jedne i wiazacy sie raczej bezposrednio z koncowa ocena pracy, która dopiero przed nami :) Uwazamy, ze ocenianie calej grupy jako calosci nie zawsze odda rzeczywisty wklad i prace poszczegolnych jej czlonkow. Jednak jako, ze egzekwowanie tego nie jest w interesie Jedynego Edukatora pozostawimy ta watpliwosc do przemyslenia zarowno wszystkim tym, ktore aktywnie dzialaly w swoich grupach, jak i tym "troszkę" mnie zapracowanym ;]

Podsumowując, jestemy zdecydowanie za kontunuacja tego rodzaju prowadzenia zajec i korzystajac z okazji zyczymy przyszlym edukatorkom owocnej,tworczej i samodzielnej pracy :)

Raporcik :)

Wypełniając nasze ostatnie zadanie podsumujemy zajęcia, na które uczęszczałysmy przez semestr, a które nazywaja się: Edukacyjne zastosowanie komputerów.
Faktycznie jednym z edukacyjnych zastosowań komputerów może być prowadzenie bloga, w którym to porusza się problemy i tematy edukacyjne. Na tej właśnie zasadzie zostały prowadzone nasze zajęcia. Z początku pomysł cotygodniowych wpisów nie był zbyt zachęcający, ale z uplywem czasu doceniłyśmy możliwość własnych wypowiedzi. Praca w grupach jest według nas bardzo dobrym pomysłem. Dzięki niej mogłyśmy lepiej się poznać oraz podzielić obowiązki między siebie. Była to tez mozliwość ćwiczenia pracy polegającej na kompromisie. A jak wspomniała juz jedna z koleżnek była to też " lepsza opcja " dla osób, które w temacie komputerowym nie czuły się najswobodniej.
Możliwość jak i pewne zobowiązanie regularnych wpisów dało nam szanse wypowiedzenia się na temat, który wydaje nam się ciekawy. Chociaż tu pojawiły się różne opinie, gdyż zakres naszych wypowiedzi został zmniejszony. Uważamy, że milo byłoby wypowiedziec się równiez na tematy ogólno pedagogiczne, a nie tylko związane z mediami. Nie ukrywamy jednak, że nasza wiedza w tym zakresie została znacznie poszerzona z czego jesteśmy zadowolone. Czytając interesujące nas wiadomości na tematy, o których chciałyśmy pisać jak i obowiązkowe wypowiedzi na forach sprawiły, że dowiedziałyśmy się rzeczy, o ktorych same pewnie byśmy się nie dowiadywały, a ktore przydadzą się w przyszłości.
Reasumując, pomimo paru kwestii spornych , jestesmy usatysfakcjonowane naszą praca na zajęciach. Mogłyśmy poznać róznorodne ciekawostki związane z mediami oraz ich funkcjonowaniem w świecie. Nasze poglądy mogły się zmieniać i kształtowac, co z pewnością zaprocentuje w przyszlości. A w niej jak wiadomo mediów nie zabraknie ;)

Z poważaniem redakcja Nowoczesnej Edukacji

Bajki i filmy edukacyjne dla dzieci ... czyli nauka na wesoło

Kilka lat temu miało miejsce wystąpienie obrońców praw dziecka, którzy wyrazili swój sprzeciw wobec nadmiaru przemocy w mediach. Mówili oni o pornografii w internecie, brutalnych grach komputerowych oraz bajkach i filmach dla dzieci, w których krew leje się strumieniami. Wraz z tym dniem zrobiło się w naszym kraju głośno o programach edukacyjnych i bajkach bez przemocy, które we właściwy sposób stymulują rozwój dziecka.


Skupmy się na programach edukacyjnych. Na dobry początek seriale, teatrzyki i bajki, które wpływają na kształtowanie się psychiki najmłodszych. Pierwsze o czym zapewne pomyślałoby większość czytelników to "Teletubisie". Kolorowe stworki, niewiele mówią, zawsze radosne, przyjazne i życzliwe względem siebie. W każdym odcinku jest poruszany inny temat i przyjemny sposób prezentowany najmłodszej widowni.
Program został wyprodukowany specjalnie na zlecenie telewizji BBC. W bardzo krótkim czasie te uśmiechnięte postacie zdobyły popularność na całym świecie. Także w Polsce mają one rzeszę fanów, a wśród nich są nie tylko dzieci ale również ich rodzice. Wielu mówi, że zazdroszczą swoim dzieciom możliwości oglądania tego typu programów. Słowa zadowolonego rodzica są dla twórców programu największą nagrodą.

Czas na nieco większych odbiorców. Ciekawi świata i wrażeń mogą przebierać w ofercie różnorakich programów opartych na schemacie quizów, łamigłówek oraz przekazujących konkretną wiedzę. Przykładowo serial animowany, który już od wielu lat cieszy się popularnością wśród widzów o przedziale wiekowym 5-9, a mowa o "Było sobie życie". Na przykładzie codziennych zdarzeń, niewielkich urazów czy chorób pokazywana jest praca ludzkiego organizmu. Twórcy programu stworzyli również serial opowiadający historię wielu narodów i kultur, wielkie odkrycia geograficzne oraz rozwój społeczeństwa: "Były sobie odkrycia".

W telewizji pojawiła się również cała gama programów dla dzieci, dzięki którym mogą się one uczyć języka angielskiego. "Magiczny świat Dory" (telewizja Nickelodeon), "Lippy and Massy" (TVP1 i TVP Polonia), a także dostępne na kasetach VHS i płytach DVD lekcje angielskiego w wykonaniu bohaterów disney'owskich bajek, czyli "Magic English".

Najtrudniej znaleźć odpowiednie programy dla młodzieży, która kpi sobie jedynie z nich, a ekranizacje lektur szkolnych (które są na coraz to wyższym poziomie) oglądają pod przymusem i z nieukrywaną niechęcią.

Moim zdaniem wprowadzenie tego typu programów było bardzo dobrym posunięciem i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej.

Czy mamy do czynienia ze zmierzchem książek?

Biblioteki internetowe... " biblioteka cyfrowa to technologia umożliwiająca udostępnianie w Internecie obiektów w formie elektronicznej, takie jak książki, mapy, dokumenty, zdjęcia, pocztówki, grafikę, obiekty audio-wideo, obiekty muzealne, archiwalia itp."
Biblioteki internetowe znajdują sobie coraz większą ilość zwolenników. Korzystają z nich nie tylko leniwi domatorzy, którzy niechętnie wychodzą z domu, ale też studenci lub uczniowie, którzy nie mają czasu na to, żeby wybrać się do tradycyjnej biblioteki. Jednakże nie można się tu wymawiać jedynie brakiem czasu. Często można zauważyć u ludzi czystą nieukrywaną awersję do różnego rodzaju tworów papierniczych, tym bardziej jeśli na dodatek zawierają jakieś treści wymagane przez wyżej postawione osoby. Wielokrotnie wpływ na ilość odwiedzin w bibliotece mają niepozorne panie bibliotekarki, które choć nie zawsze to jednak często raczej nie zachęcają, tylko odstręczają potencjalnych czytelników. Biblioteki internetowe mają wiele zalet, można z nich korzystać bez ograniczeń, jedynym wymogiem jest dostęp do Internetu, w większości są one bezpłatne. Zawierają większą część znaczących utworów literackich na przykład takich jak lektury. Można z nich korzystać o każdej porze dnia i nocy, nie trzeba też wychodzić z domu aby z nich skorzystać. Czy zatem przy tak ogromnym wachlarzu zalet bibliotek internetowych tradycyjne biblioteki nie są już przeżytkiem? Można by pomyśleć, że biblioteki tradycyjne są w dzisiejszych czasach mało praktyczne, a nawet powiedziałabym niekologiczne, bo przecież produkcja książek łączy się z wytwarzaniem papieru, a to z kolei ze ścinaniem lasów i tak dalej, i tak dalej… Ale… czyż nie lepiej wybrać się w czasie wolnym do zacisza osiedlanej biblioteki, aby tam w spokoju poszperać, posnuć się między regałami pełnymi niezbadanych treści? Czyż nie ciekawiej spotkać nowych znajomych, którzy z napięciem wyczekują nowej ksiązki ulubionego autora na półce? Czy nie lepiej spędzić czas, gdzieś gdzie delikatny szelest przewracanych kartek jest jak muzyka dla ucha? Na te pytania mój drogi czytelniku musisz odpowiedzieć sobie sam…

RAPORT

Nasza praca niestety dobiega końca. Jak każde zajęcia miały one swoje plusy i minusy. Z jednej strony było to kolejne uczące nas czegoś doświadczenie w naszym życiu a z drugiej swego rodzaju formą pracy. Zajęcia te wymagały od nas współpracy w grupie, umiejętności dogadania się( niestety nie zawsze to wychodziło, niektóre osoby nie chciały udzielać się zbyt często, ale cóż zrobić nikogo nie da się zmusić do czegokolwiek). Ogólnie współdziałanie i zainteresowanie niektórych członków grupy było duże. Każdy starał się coś wnieść od siebie i zaciekawić tym innych. Efektem naszego działania jest kilkanaście postów umieszczonym na portalu.
Zadania które zostały nam zlecone na pierwszy rzut oka wydawały się nie ciekawe często uznawane za nudne jednak po głębszej analizie stwierdziłyśmy, że zadania te wnoszą coś progresywnego w nasze życie. Przez te zadana rozwijaliśmy m.in nasze zdolności językowe, informatyczne, komunikacyjne, a przede wszystkim rozwinęła się nasza cierpliwość!!!!
Dzięki Portalowi Edukacyjnemu miałyśmy możliwość wypowiadania się na forum na różne tematy, po za tym często mogłyśmy sięgać do każdego rodzaju literatury zarówno popularnej jak i naukowej. Nasze zajęcia były urozmaicone. Czasami oglądałyśmy filmy a czasami pracowałyśmy przy komputerach, również zdarzały się mile niespodzianki jak wcześniejsze zwalnianie z zajęć.
Na tym kończymy nasze podsumowanie półrocznych zmagań ze " światem wirtualnym". Mimo kilku zgrzytów w grupie ( które świadczą o próbie nawiązania współpracy i porozumienia) uważamy, iż pracowało nam się całkiem przyjemnie, potrafiłyśmy złapać wspólny język, iść na kompromis (jeśli była taka potrzeba) i stwierdzamy, że każda z nas znalazła swoje miejsce w tworzeniu bloga. Proponowana ocena to:5:):):):)

Raport dotyczący zajęć edukacyjne zatosowanie komputerow

No coz to juz koniec zajec z tego przedmiotu no coz czas szybko mija no i bedziemy musieli sie pozegnac:( naszym zdaniem zajecia prowadzone w ten sposob sa ciekawa alternatywa dla tego typu zajec. Byla to mila odmiana po wspomnieniach z wczesniejszych etapow edukacji, ktore wiaza przedmiot informatyki z tzw. "luznymi lekacjami". Bylo to polaczenia praktycznych umiejetnosci pracy z okreslonymi programami, jak i elementy teoretyczne. Ciekawym dodatkiem byly rowniez filmy i mozliwosc wypowiedzenia sie w dyskusji. Forma prowadzenia zajec a wiec blog wymagala od nas sumiennosci i terminowosci oraz pomyslowosci co uwazamy za bardzo potrzebne. Dodatkowe prace pozwalaly zintegrowac grupe i popracowac wspolnie oraz potrenowac umiejetnosc wspolpracy oraz dochodzenia do kompromisu. Wyniki mozna obejrzec w postach:) Kolejnym plusem byla mozliwosc pewnego tworzenia zajec poprzez rozpoczynanie dyskusji. ale jak we wszystkim (niestety) mozna rowwniez i w tych zajeciach znalezc cos negatywnego, bo przeciez nie ma rzeczy, czy zajec idealnych:) naszym zdaniem do minusow mozna zaliczyc monotematycznosc prowadzonego bloga, pomimo tego ze temat jest obszerny i mozna go ujac z roznych perspektyw to jest to ciagle ten sam temat. A drugim minusem wedlug nas jest narzucenie tematu, z jednej strony pomoglo to w pracy, ale z drugiej ograniczalo nas w pewien sposob. ALe ogolna ocena jest pozytywna. Za caloksztal wystawiamy 4.5:):):):) oby wiecej bylo takich zajec na kotrych rowniez uczymy sie umiejetnosci praktycznych a nie tylko teorii oderwanej od codziennego zycia:):):):)

Podsumowanie/ raport :)

Nasza praca oparta na prowadzeniu bloga dobiega końca. W związku z tym chcemy ją jakoś podsumować. Mimo, iż Internet nie jest nam obcy, prowadzenie bloga było dla nas nowym doświadczeniem. Poznałyśmy pewnego rodzaju strukturę bloga, czynności i etapy niezbędne do jego prawidłowego funkcjonowania. Związany z blogiem zbiór informacji dotyczących szeroko rozumianych mediów, pozwolił nam na odkrycie wielu ciekawostek. Każda z nas zdaje sobie sprawę czym są media w potocznym tego słowa znaczeniu, jednak dzięki zajęciom i współpracy poszerzyłyśmy swoje zasoby pojęciowe :) Nawiązując do wspomnianej współpracy- również mogłyśmy się czegoś nauczyć. Zdałyśmy sobie sprawę, iż współpraca oparta na spójnym działaniu kilku osób nie jest łatwa. Wydaje nam się jednak, że odpowiedzialność grupowa powinna mieć swoje granice, gdyż jak wspomniano w jednym z wpisów- często nie mamy wpływu na aktywność i pracę innych ( oczywiście nie oznacza to, iż w naszej grupie wystąpiły problemy tego typu ) :) Dzięki powierzanym nam zadaniom, zapoznałyśmy się również z funkcjonowaniem kilku programów. Z całą pewnością możemy więc stwierdzić, iż nasza współpraca była bardzo owocna i mimo drobnych problemów, dostarczyla nam wielu korzyści.

Współczesna technologia kształcenia, szansa dla uczniów...?

Nauka czy uczenie się - te słowa od zawsze wzbudzają niechęć i zrezygnowanie uczniów. Dużo teorii, ogromne książki i mało czasu, tak pewnie wyglądają skojarzenia związane ze sprawdzianem czy klasówką dla wielu ludzi. Jednak współczesna technologia kształcenia, związana z technologią informacyjną niesie za sobą pewne zmiany, odgrywające wielką rolę w naszym życiu…

Jak napisał Maciej Sysło autor książki pt. ,,Rozwój technologii informacyjnej a edukacja - stan, kierunki, wyzwania’’:
,, (...) ekspansja technologii informacyjnej jest porównywalna z wynalezieniem pisma, a później – druku’’. Jak powszechnie wiadomo, zarówno pismo, druk, a współcześnie i komputer wspomagają edukację. Z technologią informacyjną powiązanych jest wiele ułatwień, z których czasem nie zdajemy sobie nawet sprawy: umożliwia ona kształcenie zdalne (na odległość), pozwala wybrać miejsce i czas uczenia się, umożliwia pewne zmiany treści, pozwala na samodzielne i szybkie szukanie potrzebnych informacji, podwyższa poziom celów uczenia się – uczeń szuka i zapamiętuje niezbędne mu informacje, ale również potrafi je wykorzystać w praktyce (w sytuacji problemowej). Dodatkowo wytwarza ona pewne więzi między ludźmi, niejednokrotnie uczy ich organizacji pracy tak zbiorowej jak i indywidualnej.

Tak więc widać, że współczesna technologia kształcenia się, powiązana z technologią informacyjną niesie ze sobą wiele możliwości. Pozwala na pewną ważną indywidualizację kształcenia – czyli dostosowania treści i formy uczenia się do różnic między poszczególnymi uczniami, a także jest pewnym urozmaiceniem i pomocą dla tych, dla których tradycyjna forma uczenia się nie jest już tak ,,interesująca''. Czy posiada ona same superlatywy, czy ma także wady? Oczywiście technologia ta niesie za sobą również pewne zagrożenia związane z emocjonalnym aspektem kształcenia i uspołecznieniem, lecz moim zdaniem edukacja wsparta o technologię informacyjną, jeśli tylko będzie rozpowszechniona i dostępna dla wszystkich ludzi (co stanowi często problem związany z sytuacją materialną danych społeczeństw), stanie się ogromną szansą dla człowieka, który tak pragnie nieustannych zmian w swoim życiu…

Bibliografia:
Maciej Sysło, ,,Rozwój technologii informacyjnej a edukacja - stan, kierunki, wyzwania"
Bolesław Niemierko, ,,Kształcenie szkolne. Podręcznik skutecznej dydaktyki"

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Raport grupy pod nazwą „problemy edukacyjne” z pracy na zajęciach z edukacyjnego zastosowania komputerów w roku adademickim 2008/2009


Korzystając z możliwości (żeby nie powiedzieć z obowiązku) wypowiedzenia się na temat naszej pracy w minionym roku akademickim, metod tej pracy i systemu oceniania, chciałybyśmy podkreślić, że nasza grupa jest zasadniczo usatysfakcjonowania z odbytych w wyżej wymienionym okresie zajęć, niemniej jednak zdania na poszczególne części składowe przedmiotu są podzielone. Zacznijmy jednak od tego, co wspólne. Wszystkim nam podobała się praca zespołowa. Po pierwsze dlatego, że to dla nas dodatkowa forma integracji i współpracy; po drugie dlatego, że ćwiczy ona nie tylko zdolności informatyczne, ale też szereg innych kompetencji jak na przykład wypracowywanie kompromisów w kwestiach spornych; poza tym dla osób, które nie są „orłami” w dziedzinie mediów jest to forma mniej stresująca i można oczekiwać pomocy od innych członków grupy i tak dalej…

Co do oceniania nas grupowo pojawiło się nieco większe zróżnicowanie poglądów. Niektórym z nas to odpowiada, pojawiły się jednak także głosy, że nie zawsze mamy wpływ na „oporne jednostki” i czasem jedna osoba może zepsuć prace grupy, a wówczas nie chciałybyśmy ponosić konsekwencji nie zorganizowania takiej osoby. Faktem jest, że gdybyśmy w ogóle nie były oceniane zespołowo, to praca w grupach byłaby fikcją, jednak może pewnym wyjściem z tej sytuacji byłoby potraktowanie tej oceny jako składowej oceny końcowej. Mamy jednak nadzieję, że nasza wspaniała grupa zostanie oceniona pozytywnie.
No i jeszcze kwestia wzajemnego oceniania się. Z przykrością musimy stwierdzić, że większość z nas uważa taki zabieg za bezcelowy, a to z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że nawet gdybyśmy uważały, że któraś z grup nie stanęła na wysokości zadania i tak nie oceniłybyśmy jej negatywnie. Po drugie nie ukrywamy, że nie czytamy wszystkich swoich postów, ale tylko te, które nas interesują, więc trudno nam wiele rzeczy ocenić z racji tego, że nie czytamy swoich tekstów pod tym kontem.

Co do treści edukacyjnych zastosowań komputerów, tu również zdania są podzielone. Prowadzenie wspólnego bloga oraz dyskusje na forum zdecydowanie było dla nas inspirującym doświadczeniem i faktyczną refleksją nad możliwością wykorzystania mediów w praktyce pedagogicznej. Niektóre osoby z naszej grupy miały nadzieje nabyć na zajęciach nieco inne kompetencje informatyczne, mamy tu na myśli kurs obsługi wybranych programów.

Niniejszym uważamy księgę wniosków za zamkniętą.