wtorek, 31 marca 2009

człowiek i edukacja

Ostatnio pisalysmy o samym czlowieku, wiec teraz warto rozwinac troszke ten temat i skupic sie takze na czlowieku, ale w kontekscie edukacji.Czy myslicie,ze jako mlodzi ludzie jestesmy dobrze edukowani?czy nasz system szkolny jest wystarczajaco efektywny?czy my,jako absolwenci szkol do ktorych uczesczamy przez okreslony okres czasu i konczymy je pozniej lub wczesniej, z lepszymi badz gorszymi wynikami,mamy podstway do tego, aby stac sie ludzmi niezaleznymi i samowystarczalnymi?probujac udzielic odpowiedzi na te podstawowe pytania (ktore zadaje sobie przeciez wiekszosc z nas) sadzimy, ze szkola daje nam solidne podstwy do nauki umiejetnosci, jakie potrzebne sa nam w zyciu doroslym.Lecz to podczas naszych codziennych zajec, takich jak zadbanie o to, zeby bylo co zjesc, w co sie ubrac i gdzie mieszkac, sprawdzamy umiejetnosci nabyte w szkole i procesem automatycznym staje sie przechodzenie teorii w czynna praktyke.Szczegolnie dobrze wiedza co mamy na mysli osoby, ktore podczas studiow (lub juz w szkole sredniej) nie mieszkaja w domu rodzinnym i musza o te podstawowe potrzeby zadbac samodzielnie. Jest to niewatpliwie najlepszy i dajacy najbardziej klarowne wyniki egzamin. Dzieje sie tak dlatego, ze przeciez to wlasnie egzamin z umiejetnosci zycia codziennego oraz radzenia sobie z problemami swiata doroslych jest najwazniejszym egzaminem w zyciu kazdego czlowieka. Wlasnie wtedy czlowiek przekonuje sie, czy potrafi poradzic sobie samodzielnie, bez wsparcia nauczyciela badz wychowawcy, ktorzy w czasach szkolnych zawsze sluza nam pomoca i dobra rada, natomiast w zyciu doroslym niestety juz ich nie ma i musimy radzic sobie sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz