środa, 4 marca 2009

Podłączanie mikrofonu, czyli dozorca wita

1, 2, 3 próba mikrofonu i dzień dobry. Jako formalny nadzorca projektu, pozwalam sobie na kilka słów wtrącenia. Niech to będzie znak dla Drużyny, że formalna władza czuwa nie tylko nad błędami, potknięciami, ale jest szczerze zainteresowana życiem internetowego bytu, który z mojej to inicjatywy i pod zaliczeniowym przymusem został powołany.

Może to będzie blog taki jak wszystkie. Może będzie to blog zupełnie inny. Może będziemy tu tylko "odklepywać" znane formułki i nudzić kolejnymi plagiatami z książek. A może będziemy prowokować, fascynować i zachwycać. Jak będzie? Sam nie wiem. Bo nie ode mnie tak naprawdę zależy atmosfera piśmiennicza i czytelnicza. Zależy od... "Edukatorek", które ten blog założyły i które zaznaczyły swoją obecność, wzięły władzę w swoje ręce, za co mogę Je tylko pochwalić, kiedy zmieniły tytuł "edukatorzy" na "edukatorki".

Symbolem mojej częściowo utraconej władzy, niech będzie adres związany ze starą nazwą: edukatorzy.blogspot.com , którego zmieniać nie polecam, bo całej władzy jeszcze nie straciłem (tu puszczam do Pań Redaktorek oko ;) zostawiając niedomówienie i pole do twórczych interpretacji).

Raz jeszcze witam, jako formalny tylko gospodarz, jako największy fan i najdokładniejszy obserwator. Cała władza w ręce Piszących, bo od nich tylko zależy poziom bloga i opinia czytelników, na ile "Edukatorki" rzeczywiście spełniły się w edukacyjnej, medialnej misji.

Niech umrze sztampa i żyje kreatywność. Kto czytał ten trąba, rzecz jasna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz